Nie wiem jak Wy, ale ja praktycznie ciągle czegoś słucham. Nawet teraz, pisząc ten wpis, w moich słuchawkach rozbrzmiewają jakieś dźwięki deszczu połączone z białym szumem.
Powód jest prosty: mam hałaśliwe otoczenie, w którym bez słuchawek po prostu nie mogę się skupić.
Mam tak od dawna. Z muzyką, a także innymi dźwiękami w moich uszach, udało mi się nauczyć kilku języków programowania i przygotować do niejednego ważnego egzaminu.
W tym wpisie odpowiem na kilka najczęściej zadawanych pytań i polecę to, czego sam słuchałem i czego nadal słucham podczas nauki.
Pewnie, że można. Nikt Wam raczej nie zabroni, prawda?
A tak całkiem poważnie, wszystko zależy od dwóch czynników.
Jednym z tych czynników jest muzyka, której słuchacie, a drugim czynnikiem jesteś Ty sam.
Każdy będzie postrzegał to trochę inaczej. Proponuję Ci sprawdzić kilka różnych gatunków muzycznych i zobaczyć, jak idzie Ci z nimi nauka. Jeśli nie jest gorzej, prawdopodobnie śmiało możesz uczyć się z taką muzyką.
Proponuję Ci między innymi: instrumentale, lo-fi hip-hop, smooth jazz, oraz piosenki w językach, w których nie znasz ani jednego słowa.
Dla przykładu nie potrafiłbym się niczego nauczyć w akompaniamencie polskiego rapu. Nie dlatego, że jest słaby. Przeciwnie, lubię co najmniej kilku artystów. Chodzi o to, że przy polskim rapie mimowolnie koncentruję się na słowach, które wytracają mnie z rytmu.
Muzyka na pewno może pomóc osobom, które tak jak ja, mają dość hałaśliwe otoczenie, w którym i tak nie mogą się skupić.
Czy może pomóc innym? Jak najbardziej.
Istnieją nawet specjalne gatunki (np. binaural beats), które są skomponowane tak, by wpływać na nasze skupienie i koncentracje.
Czy to faktycznie działa?
Próbowałem i mam wśród znajomych kilka osób, które również się tym zainteresowały. Opinie jak zwykle, są dość mieszane. Część twierdzi, że nie widzi różnicy, ale są i tacy, którzy dziś nie wyobrażają sobie swojej nauki bez tego rodzaju muzyki. Mnie pracowało się przy takiej muzyce dość dobrze, ale jednak wolę coś bardziej statycznego i przewidywalnego.
Znowu, wszystko zależy od tego, czego słuchasz i jak to na Ciebie działa.
W wielu przypadkach muzyka może być nie tylko neutralna, ale również pomocna — mnie bardziej energiczne kawałki potrafiły czasami pobudzić do pracy lepiej niż Yerba Mate.
Po prostu zobacz czy coś Ci odpowiada i tego słuchaj. Nie ma jednego uniwersalnego gatunku, który pasowałby wszystkim.
Muzyka do nauki powinna być jak najbardziej neutralna, by za bardzo nas nie rozpraszała.
Przede wszystkim proponuję Wam unikać wszystkiego, co ma słowa w językach, które znacie.
Polecam między innymi: