Przeciętna osoba spędza dziennie 3 godziny i 15 minut przed ekranem telefonu.
3 godziny, nie brzmi tak najgorzej, co?
Te 3 godziny dziennie to ponad 1000 godzin w skali każdego roku.
Uważasz, że też korzystasz ze smartfona zbyt często? Poniżej przedstawiam 7 porad, które pomogą zredukować ilość czasu spędzanego w ten sposób.
U mnie z około 4-5 godzin bez problemu zszedłem do maksymalnie jednej.
Najlepiej w ogóle nie śpij ze swoim smartfonem. Nie musisz mieć go na łóżku ani na szafce nocnej.
Alarm prawdopodobnie usłyszysz równie dobrze, jeżeli położysz telefon trochę dalej, a jeśli będziesz musiał wstać, żeby go wyłączyć, tym większe prawdopodobieństwo, że rzeczywiście się obudzisz i nie klikniesz „Drzemka”. Same plusy.
Gdy mój telefon spał tuż obok mnie, miałem następujący rytuał: sprawdzałem godzinę, a kolejno „szybko zerkałem” na to, co przez noc zadziało się w social mediach i kto do mnie napisał.
Te „szybkie zerknięcie” często kończyło się dodatkową godziną przeleżaną w łóżku. Nawet nie wiedziałem, kiedy z szóstej rano potrafiła zrobić się siódma.
Wiem, że to dość delikatny temat.
Nie każdy chce czytać o takich rzeczach, ale coś mi mówi, że też korzystasz z toalety.
Jeżeli na swoje wizyty zabierasz telefon, spróbuj z tym na jakiś czas skończyć i zobaczyć ile czasu uda Ci się zaoszczędzić.
Ja zauważyłem, że odkąd przestałem zabierać ze sobą smartfona do toalety, oszczędzam na tym mnóstwo czasu.
Jeżeli już chcesz spędzić ten czas produktywnie, możesz np. zabrać do toalety słownik języka, którego akurat się uczysz i przy każdej wizycie powtarzać słówka z danej strony.
Chwilowa nuda podczas pracy lub nauki potrafi wyzwolić w nas chęć ucieczki. Chcemy doświadczyć krótkiego dopaminowego zastrzyku w postaci np. sprawdzenia powiadomień w telefonie.
Osobiście podczas godzinnej sesji potrafiłem ze trzy-cztery razy sięgnąć po telefon.
To niewinne sięgnięcie niejednokrotnie kończyło się na tym, że zamiast „tylko zerknąć”, z niewyjaśnionych przyczyn spędzałem przed telefonem kilkadziesiąt kolejnych minut. Już nie wspominając o tym, jak bardzo traciłem przez to koncentrację.
Jeżeli nie chcesz, żeby Twój smartfon Cię rozpraszał, schowaj go na przykład do szafy lub szuflady i wyłącz w nim internet, aby nie dostawać zbędnych powiadomień.
W momencie pisania tych słów mój smartfon leży sobie offline w jednej z szuflad. Jeżeli coś ważnego się stanie, zawsze można do mnie zadzwonić. Nie korci mnie już jednak sięgać po to urządzenie bez powodu, a co więcej, nie dostaję zbędnych powiadomień o tym, że dostałem nowego „lajka”.
Od dwóch lat nie mam na telefonie żadnych aplikacji typu Social Media oprócz Reddita (całkiem sporo się tam uczę, a nie przepadam za czytaniem na komputerze).
Odkąd zrezygnowałem z aplikacji, na których z nudów przeglądałem zdjęcia swoich znajomych i ulubionych celebrytów, nagle mój czas przed ekranem telefonu został zredukowany o około 2-3 godziny. Tyle też czasu każdego dnia miałem więcej na inne aktywności. Jeżeli czegoś mam żałować, to jedynie tego, że na odinstalowanie tych aplikacji nie zdecydowałem się wcześniej.
Przeglądanie tych zdjęć i tak nie było mi potrzebne do szczęścia.
Odinstalowanie social mediów na telefonie wcale nie zmusiło mnie do tego, by całkowicie z nich zrezygnować, bo:
Polecam podobne podejście.
Mam pewien nawyk. Zawsze, gdy odkładam telefon, odruchowo wyłączam w nim internet. Nie dość, że korzystnie wpływa to na baterie urządzenia, jeszcze korzystniej wpływa to na stan mojego skupienia.
Nie słyszę żadnych zbędnych powiadomień o tym, że ktoś coś polubił, napisał, czy że jakiś wpis może mi się spodobać.
Zbędne powiadomienia i tak warto mieć wyłączone przez cały czas, ale jeśli nadal jakieś przychodzą, polecam przynajmniej na czas pracy lub nauki po prostu włączyć tryb nie przeszkadzać, lub wyłączyć internet.
Co więcej, w przypadku mojego smartfona, ponowne połączenie się z internetem zajmuje jakieś dobre 30 sekund. Dzięki temu nie bardzo mi się chce „zerknąć tylko na chwilę”, bo włączam sieć tylko wtedy, gdy wiem, że chcę z niej trochę dłużej pokorzystać.
Dzięki aplikacjom takim jak na przykład StayFocused możesz śledzić lub ograniczać korzystanie z Twojego telefonu.
Zdecydowanie warto którąś z nich zainstalować, ponieważ naprawdę ciężko jest dopilnować samego siebie i przemóc się z dnia na dzień do porzucenia dawnych nawyków.
Możecie np. ustawić limit czasu na konkretne aplikacje, albo określić w jakich godzinach możecie ich używać.
Używam smartfona średnio przez 30 minut dziennie. Dawniej ten czas wynosił grubo ponad 2 godziny.
Jak to zrobiłem?
Oprócz wyżej wymienionych sposobów kupiłem sobie czytnik e-booków.
Poza tym, że jego ekran jest przyjemniejszy dla moich oczu, czytanie książek nie daje tyle dopaminy, ile dawały mi media społecznościowe, więc z reguły nie czytam więcej, niż bym chciał — wizyty na social mediach, jak sam pewnie wiesz, lubią się nieoczekiwanie wydłużać.
Czytnika używam zwykle przez jakieś 3-4 godziny tygodniowo, a telefonu używam obecnie już tylko do komunikacji i sprawdzenia maili czy wiadomości, gdy nie ma mnie przy komputerze. Czasami przeglądam też swoje ulubione społeczności na Reddicie, ale staram się ograniczać ich ilość, żeby nie konsumowało mi to zbyt wiele czasu.
Ograniczenie korzystania ze smartfona jest jeszcze łatwiejsze, jeśli mamy więcej ciekawszych zajęć.
Obecnie, jak dla mnie przeglądanie tego, co dzieje się w życiu innych osób na social mediach, wydaje się po prostu nudne. Dlatego też nie robię tego nawet na komputerze.
Jeżeli szukasz pomysłów na ciekawe zajęcie dla siebie, zapoznaj się z listą ciekawych hobby.
Źródła: